Niebieskie nie dały szans I-ligowcom. Teraz akcja Koszalin

Klaudia Grabińska to jedna z pięciu zakontraktowanych latem zawodniczek | Fot. Marcin Bulanda
Przeciwnikami Ruchu - w hali MORiS - były zespoły z I ligi: SPR Olkusz i MKS San Jarosław.
- Od dłuższego czasu preferuję, żeby to ostatnie granie było mniej intensywne. To, co mieliśmy wypracować, wypracowaliśmy wcześniej. Pewne rzeczy chcieliśmy przećwiczyć w warunkach meczowych, to się udało. Wyniki nieco zaciemniają obraz, ale rywalki mają ligę później od nas, są na innym etapie przygotowań - skomentował czwartkowe mecze kontrolne trener Ruchu Jarosław Knopik.
Chorzowianki odniosły bowiem dwa wysokie zwycięstwa. Najpierw wygrały z prowadzoną przez Marcina Księżyka (byłego trenera Ruchu) ekipą z Olkusza 28:16.
Następnie - po dwugodzinnej przerwie - zmierzyły się z beniaminkiem zaplecza Superligi z Jarosławia. Tylko początek meczu był wyrównany (7:6). Jeszcze przed przerwą Ruch wypracował sobie osiem trafień przewagi (18:10), a w drugiej połowie (drużyny grały 2x25 min) znacząco ją podwyższył. Ostatecznie "Niebieskie" wygrały 33:14.
- Rywal był pierwszoligowy, aczkolwiek podchodziłyśmy do niego megaprofesjonalnie, nie lekceważyłyśmy. Chciałyśmy się sprawdzić przed pierwszym spotkaniem ligowym - powiedziała nam po meczu z Jarosławiem Katarzyna Masłowska. - Postaramy się teraz złapać trochę zdrowia i przygotować pod Koszalin - dodał trener Knopik, mając na myśli pierwszego rywala w Superlidze.
W czwartkowych meczach zagrały trzy pozyskane latem zawodniczki: bramkarka Patrycja Chojnacka, rozgrywająca Aleksandra Sójka oraz kołowa Klaudia Grabińska. Ta ostatnia w zbliżającym się sezonie postara się zastąpić na kole Karolinę Jasinowską, która spodziewa się dziecka.
- To dla mnie duża szansa. Zobaczymy, czy zostanę rzucona na głęboką wodę. Mam nadzieję, że wytrzymam i wszystko będzie ok - powiedziała nam Grabińska.
W sparingach z Olkuszem i Jarosławiem zabrakło piłkarek, które zmagały się ostatnio z urazami: Żanety Lipok, Weroniki Rorat i Sylwii Szołtysek (dwie ostatnie przyszły do Chorzowa latem), a także Joanny Rodak, której rehabilitacja po kontuzji kolana potrwa nieco dłużej.
Do rozpoczęcia rozgrywek ligowych pozostało dziewięć dni. W sobotę, 1 września (godz. 16.30), "Niebieskie" powalczą w Koszalinie, z Energą AZS-em. Tydzień później (8 września, godz. 18) podejmą Piotrcovię.
Reklama:
Dyskusja: