Plantów jest wiele, KSV jeden

Chorzowianin 2008-12-24
Playarena Chorzów Open. Co można robić w weekend w Chorzowie II? Zajęć prawdopodobnie nie brakuje, ale można na przykład grać w piłkę. Tak jak panowie z KSV Planty.
Plantów jest wiele, KSV jeden
Znają się lata całe. Niektórzy nawet od bajtla, od piaskownicy. Tutaj, w okolicach ulicy 11 Listopada, w piłkę grali. Plac na plac. Otarli się o różne kluby m.in. Ruch Chorzów, Chorzowiankę, Śląsk Świętochłowice, Józefkę. Jest i były lekkoatleta, i eksbokser. Razem tworzą silną ekipę - KSV Planty, po prostu.

O portalu playarena.pl, za pośrednictwem, którego można umówić się na mecz piłki nożnej, dowiedzieli się od znajomych z Batorego. Postanowili spróbować swoich sił. W końcu skład już mieli, a od września tego roku mają również boisko. Ładne, z nawierzchnią syntetyczną. Skwer przy ul. Niedurnego to ich arena. – Ten pomysł z budową boisk, to fantastyczna sprawa – mówi Łukasz Świderski z KSV Planty. – Widać, że Urząd Miasta zaczął poważnie inwestować w sportowy rozwój młodzieży – dodaje Marek Mach, kolega z drużyny.

Na początku to ich kopanie wyglądało różnie. Chociaż kroczyli niemal od zwycięstwa do zwycięstwa. Aktualnie w tabeli zajmują pozycję lidera. A tabela jest spora. 80 drużyn, z tego 39 aktywnie rozgrywających mecze. – Nikt się chyba nie spodziewał, że w Chorzowie tak się to rozwinie. Po Wrocławiu, pomysłodawcy rozgrywek, jesteśmy chyba najbardziej prężnym miastem – przyznaje Mariusz. Z czasem, jak tych punktów nazbierali, pojawiły się coraz większe ambicje. Motywacji nie brakowało. Najlepsze drużyny z chorzowskiej ligi pojadą bowiem na ogólnopolski turniej do Wrocławia. – Jednym z naszych celów jest właśnie wyjazd na wrocławski turniej. Nie chcemy tylko jechać, rozegrać dwóch meczów i wracać. Chcemy powalczyć, pokazać się z jak najlepszej strony – mówi Marek. – Motywacja jest więc spora. Dlatego na boisku zostawiamy serce, do samego końca. Myślę, że wiele drużyn się o tym przekonało – dodaje Mariusz Marszel. – Gra sprawia nam satysfakcją, przy czym podchodzimy do niej poważnie – mówi Łukasz.

Trochę ta drużyna ich zmieniła. Trzymają się razem, jeszcze bardziej się dotarli. – Często się spotykamy, rozmawiamy o lidze – mówi Dominik Kolasa. – Czasem odstawiamy dziewczyny na bok, by pogadać o piłce – śmieje się Mariusz. – Postawiliśmy na piłkę, a nie na balowanie. Czekamy cały tydzień, aby móc pograć – dodaje.

Wiek piłkarzy z KSV Planty waha się od 17 do 30 lat. Granie godzą z nauką lub pracą. Do tego dochodzą, z reguły wieczorne, treningi. Boisko jest oświetlone więc sobie radzą. - Maszt oświetla tylko jedną połowę boiska. Jakby dało się wyprosić drugi maszt, to byłoby super – mówi Przemysław Brzostowicz. Stałe fragmenty gry mają dopracowane niemal do perfekcji. Wiele drużyn tym zaskakują. Strategię też mają przemyślaną. – Jak mamy trudniejszy mecz, to zawsze ktoś popatrzy jak ta drużyna zachowuje się na boisku – zdradza Marek. – Do treningów każdy coś wnosi od siebie. Dzielimy się swoimi doświadczeniami zdobytymi w przeszłości – stwierdza Łukasz. – Nie mamy ustalonych pozycji. Biegamy po całym boisku – dodaje Mariusz.

Kibicowska frekwencja też nie zawodzi, zwłaszcza podczas rozgrywania trudnych spotkań. Zaproszenia roznoszą się po dzielnicy lub w internecie. Zdarzyło się nawet, że na mecz przyszło ponad 70 osób. W internecie też sympatyków lub raczej sympatyczek nie brakuje.
- Dziewczyny chętnie przychodzą na nasze mecze. Koledzy, a zwłaszcza nasz bramkarz Mirosław Boj, dbają o to, aby opisywać i zapowiadać w internecie nasze spotkania. Komentarzy pań nie brakuje – uśmiecha się Mariusz.

W playarena gra się fair. Tutaj nie ma sędziego. Ważny jest więc wzajemny szacunek i zaufanie. Bo wynik, który padł na boisku i znaleźć się ma w intrenecie, musi zakceptować drużyna przeciwna. – Sprawdzamy, czy nam wynik zaakceptowali. Trochę nerwówki jest, ale jeszcze się nam nie zdarzyło, by któraś drużyna tego wyniku nie uszanowała – mówi Przemysław. – Dbamy też o to, aby goście czuli się u nas bezpiecznie. Nie chcemy wyrabiać sobie złej opinii – dodaje
Mariusz. A na dobre zdanie zapracowali. – Do niedawna, to tylko tutaj wiedzieli, że KSV Planty to my. Teraz się rozniosło. Chłopcy z przeciwnych drużyn, wiedzą, że jak mają grać z nami, to spotykamy się na boisku w Chorzowie II – mówi Mariusz. – Fajne też jest, że jak wchodzę do sklepu to sprzedawca zapyta jak zagraliśmy, kiedy następny mecz? To miłe – dodaje.

KSV Planty oprócz wyjazdu do Wrocławia postawili przed sobą jeszcze jeden cel. Chcą przyciągnąć do siebie sponsora. Przydałby się stroje, piłki itp. Jak na razie na wszystko robią zrzutki, zdarzyło się im nawet kwestować. – Podczas jednego ze spotkań wystawiliśmy puszkę. Ludzie wrzucali, co mogli. Nazbierało się na piłkę – mówi Marek. – Sponsora jednak znaleźć ciężko – dodaje.

Poza tym ambicje piłkarzy nie kończą się na Open Chorzów. Swoich sił chcieliby spróbować w lidze futsalowej. – Z tym wiążą się pewne koszty. Bez sponsora nie damy rady – przyznaje Łukasz.

Chorzowskie rozgrywki w sezonie 2008/2009 kończą się 30 czerwca 2009 r. Jeżeli KSV Planty utrzymają pozycję lidera, to obiecują, że we Wrocławiu pokażą, że w Chorzowie są ludzie, którzy chcą i potrafią grać dobrą piłkę. Przecież na boisku zawsze zostawiają serce.

Playarena.pl wymyślono we Wrocławiu. To portal za pośrednictwem, którego można umówić się na mecz piłki nożnej lub koszykówki. W serwisie zakłada się swoją drużynę i zapisuje ją do wybranej ligi. Internet zawodnicy wykorzystują do umawiania się na mecze z innymi drużynami. Spotkania rozgrywane są w rzeczywistości. Zawodnicy sami ustalają reguły gry, wybierają miejsce oraz czas spotkania. Nie ma z góry ustalonego harmonogramu rozgrywek.
Uczestnictwo w lidze jest bezpłatne, to jedyne takie rozgrywki ligowe w kraju. Swoją ligę może mieć każde miasto.
Mocne ligi Playarena funkcjonują już w Katowicach, Krakowie, we Wrocławiu, w Pabianicach, Grodzisku Mazowieckim i Chorzowie. W lipcu 2009 r. mistrzowie lig Playarena z całej Polski przyjadą do Wrocławia, by walczyć o tytuł niezależnego Mistrza Polski.

 
Wojciech Zawadzki

Reklama:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.