Śląski zgodnie z planem

Chorzowianin 2008-12-16
Projekt zadaszenia Stadionu Śląskiego jest gotowy. Teraz czas na przetarg i prace modernizacyjne. W drugiej połowie przyszłego roku obiekt zmieni się w plac budowy. Czy to wystarczy, by zapewnić Chorzowowi Euro 2012?
Śląski zgodnie z planem
Widać, jak na dłoni, że w Polsce przygotowania do mistrzostw Europy idą pełną parą. W minionym tygodniu przedstawiono projekt budowlany Stadionu Narodowego w Warszawie, zaś w poniedziałek ruszyły prace związane z powstaniem Areny Bałtyckiej w Gdańsku. Nas jednak najbardziej interesuje Stadion Śląski i jego modernizacja. Tu też wszystko przebiega zgodnie z planem.

11 grudnia - na specjalnej konferencji prasowej w Gmachu Sejmu Śląskiego - ogłoszono, iż projekt budowlany zadaszenia Stadionu Śląskiego jest już gotowy. - To ważny dzień w harmonogramie przebudowy stadionu. Otrzymany projekt budowlany pozwala nam na przejście do kolejnych etapów modernizacji tego obiektu, czyli złożenia wniosku o pozwolenie na budowę i uruchomienia procedury przetargowej -  podkreślił  marszałek województwa śląskiego Bogdan Śmigielski. Projekt przygotowała niemiecka firma GMP Architekten z Akwizgranu.

Jakie są kolejne terminy w harmonogramie prac? W tym tygodniu na biurko wojewody trafi wniosek o pozwolenie na budowę. Później uruchomiona zostanie procedura przetargowa, której zakończenie zaplanowano na przełom kwietnia i maja 2009. Od 1 lipca na stadionie mają już trwać prace budowlane (ich koszt szacowany jest na ok. 280 mln złotych). Przypomnijmy, że chodzi nie tylko o zadaszenie, ale także przebudowę trybuny zachodniej (będzie dwupoziomowa). Pod koniec kwietnia 2011 Stadion Śląski ma być już w pełni nowoczesny - z widownią mogącą pomieścić 55211 kibiców.
O tym wszystkim jest informowana - w pierwszej kolejności - Europejska Unia Piłkarska (UEFA), która w minionym tygodniu oceniała postępy prac w Polsce i na Ukrainie. Zdaniem obradującego w Nyonie Komitetu Sterującego UEFA, jest coraz mniej powodów do niepokoju. - Widoczny jest postęp we wszystkich obszarach infrastrukturalnych, szczególnie w pracach przy budowie stadionów. Przygotowanie żadnego z obiektów w Polsce nie jest określane już kolorem czerwonym, czyli UEFA nie dostrzega ryzyka inwestycji - wyjaśnił na łamach „Przeglądu Sportowego” Adam Olkowicz, wiceprezes PZPN.

Tym większe zdziwienie wzbudził artykuł, jaki ukazał się w poniedziałek w „Gazecie Wyborczej”. Krzykliwy tytuł „Euro 2012 nie dla Chorzowa i Krakowa” nawiązuje do decyzji UEFA, na mocy której mistrzostwa odbędą się na ośmiu stadionach. Cytowany jest Hryhorij Surkis, szef ukraińskiego futbolu, który
zapewnia, że obowiązywać będzie model 4+4.

To wszystko prawda, takie ustalenia zapadły przecież we wrześniu na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego UEFA w Bordeaux. Dopuszczono jednak wówczas także niesymetryczność w liczbie stadionów (np. 6 polskich i 2 ukraińskie), a przede wszystkim nikt nie skreślał szans Chorzowa i Krakowa. To UEFA bowiem wybierze, na których stadionach odbędą się turnieje. A Stadion Śląskim i stadion Wisły są obiektami alternatywnymi, a nie - jak niektórzy, z uporem maniaka, powtarzają - rezerwowymi.

- Satysfakcjonujące jest to, że obecnie nie mówi się już o Stadionie Śląskim jako rezerwowym obiekcie, tylko o sześciu stadionach krajowych przygotowywanych na Euro 2012 - przypomniał na wspomnianej konferencji marszałek Śmigielski. Ostateczną listę miast-organizatorów UEFA ma przygotować w maju 2009. Odbieranie Chorzowowi szans jest więc co najmniej niestosowne.
(mf)

Reklama:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.