To nie jest zadanie dla jednego człowieka
Chorzowianin 2011-08-25
Krzysztof Łazikiewicz, który jako niezależny kandydat z Chorzowa zamierzał starać się o mandat senatora ostatecznie nie wystartuje w tegorocznych wyborach parlamentarnych.

Krzysztof Łazikiewicz
- Nie udało mi się na czas pokonać pierwszej bariery na drodze do rejestracji komitetu wyborczego, jaką jest konieczność przedstawienia 1000 podpisów osób popierających zgłaszaną kandydaturę – mówi Krzysztof Łazikiewicz. – Do zgłoszenia komitetu zabrakło około 300 podpisów. Nawet gdyby udało się je zebrać, miałbym później zaledwie dziesięć dni na zebranie 2000 podpisów potrzebnych do rejestracji kandydatury – dodaje.
Wymogi formalne, z którymi małym komitetom wyborczym jest się znacznie trudniej uporać, niż komitetom z zapleczem partyjnym, kwituje krótko: - Kandydatom niezależnym i stowarzyszeniom rzuca się w ten sposób kłody pod nogi.
Krzysztof Łazikiewicz podkreśla, że choć tym razem się nie udało, nie wyklucza startu w kolejnych wyborach. – Przekonałem się tylko, że nie jest to zadanie, z którym można się mierzyć w pojedynkę – podsumowuje.
Wymogi formalne, z którymi małym komitetom wyborczym jest się znacznie trudniej uporać, niż komitetom z zapleczem partyjnym, kwituje krótko: - Kandydatom niezależnym i stowarzyszeniom rzuca się w ten sposób kłody pod nogi.
Krzysztof Łazikiewicz podkreśla, że choć tym razem się nie udało, nie wyklucza startu w kolejnych wyborach. – Przekonałem się tylko, że nie jest to zadanie, z którym można się mierzyć w pojedynkę – podsumowuje.
Reklama: