Trzeci z rzędu spadek Ruchu stał się faktem
Tomasz Foszmańczyk nie wykorzystał rzutu karnego w meczu z Błękitnymi | Fot. Norbert Barczyk/Press Focus
Szanse Ruchu na pozostanie w II lidze przed dwoma ostatnimi meczami sezonu były czysto matematyczne. Dziennikarze portalu 90minut.pl wyliczyli, że prawdopodobieństwo spadku "Niebieskich" wynosiło 99,7 proc.
Do utrzymania potrzebne było spełnienie wielu warunków. Nie wystarczyłyby dwie wygrane Ruchu na finiszu sezonu. Trzeba było liczyć na to, ze w meczach innych drużyn z dolnych rejonów tabeli padną korzystne dla "Niebieskich" wyniki (m.in. porażki Olimpii Elbląg i Siarki Tarnobrzeg).
W ostatnich dniach kibice Ruchu zamanifestowali swoje niezadowolenie. Weszli na posiedzenie Rady Nadzorczej i przekazali jej członkom swoje żądania (m.in. ustąpienie prezesa Jana Chrapka, dyrektora sportowego Marka Mandli, powołanie osoby wskazanej przez kibiców na stanowisko prezesa lub wiceprezesa).
Na sobotnim meczu fani wywiesili transparenty z nazwiskami osób, które - ich zdaniem - doprowadziły do tego, że klub znalazł się nisko jak nigdy przedtem. "Grabarze Ruchu" - do tego grona zaliczyli m.in. wspomnianego Chrapka, a także jego poprzedników Janusza Patermana, Dariusza Smagorowicza czy Krystiana Rogalę oraz byłego przewodniczącego Rady Nadzorczej Aleksandra Kurczyka.
W pierwszej połowie podopieczni Jana Kociana i Karola Michalskiego mieli kilka dobrych okazji. Piotr Giel z pięciu metrów uderzył mało precyzyjnie. W 45. minucie Tomasz Foszmańczyk wykonywał rzut karny. Strzelił jednak zbyt lekko i Mariusz Rzepecki obronił.
Goście także kilkakrotnie zagrozili bramce Ruchu. Dawid Smug wygrał pojedynek sam na sam z jednym z piłkarzy Błękitnych.
Na początku II połowy goście ze Stargardu wyszli na prowadzenie. Po wykopie Rzepeckiego Mateusz Kwiatkowski - były piłkarz Ruchu - uprzedził Roberta Obsta, a następnie posłał piłkę między nogami wychodzącego z bramki Smuga.
Ruch wyrównał po rzucie rożnym. Tomasz Podgórski dośrodkował, a Łukasz Wiech strzałem głową posłał piłkę w długi róg bramki gości. Na innych stadionach wyniki układały się "pod" Ruch, niestety nasz zespół nie potrafił sobie pomóc. W końcówce "Niebiescy" próbowali strzelić drugiego gola, ale nie mieli już stuprocentowych okazji - strzały Foszmańczyka i Wojciecha Kędziory nie mogły zagrozić Błękitnym.
W 2017 r. chorzowianie spadli z Ekstraklasy, rok później z I ligi, teraz żegnają się z drugą ligą. W przyszłym sezonie zagrają na czwartym poziomie rozgrywkowym.
33. kolejka II ligi
Ruch Chorzów - Błękitni Stargard 1:1 (0:0)
Bramki: Wiech (61) - M. Kwiatkowski (53).
Żółte kartki: Bartolewski, Foszmańczyk - Shimmura, Cywiński, Baranowski.
Sędziował Maciej Pelka (Poznań). Widzów 4396.
Ruch: Smug - Lechowicz, Wiech, Obst, Bartolewski - Zieliński, Foszmańczyk, Mokrzycki, Kędziora, Podgórski (73. Duchowski) - Giel (62. Mandrysz).
Błękitni: Rzepecki - Szrek, Baranowski, Błyszko (46. Ostrowski), Rogala - M. Kwiatkowski, Shimmura, Karmański (46. Kurbiel), Cywiński, A. Kwiatkowski - Brzeziański (75. Starzyński).
Reklama:
Dyskusja: