Tak pracuje Straż Miejska

Młodszy strażnik Marcin Jagusz i młodszy specjalista Jacek Kolebuk podczas patrolu | fot. Mariusz Banduch
W kwietniu strażnicy miejscy ujęli na miejskim basenie starszego mężczyznę obnażającego się przed dziewczynkami, jedną z nich próbował też dotykać.
- Strażnicy w tym przypadku zareagowali natychmiast. Ujęli lubieżnika i przekazali w ręce policji - mówi Adam Płonka, kierownik referatu prewencji chorzowskiej Straży Miejskiej.
W tym samym miesiącu funkcjonariusze Straży Miejskiej wyłapali sforę bezpańskich psów gracujących w okolicy Żabich Dołów i Doliny Górnika.
- Teren był rozległy i gęsto porośnięty, dlatego wyłapanie zwierząt nie było łatwe. Psy przewieźliśmy do schroniska – mówi A. Płonka.
Mimo tego praca strażników większości mieszkańców kojarzy się tylko z nakładaniem blokad na koła samochodów, do czego zresztą przyczyniają się sami chorzowianie. Tylko w pierwszym kwartale bieżącego roku strażnicy odnotowali bowiem 1373 interwencji związanych z wykroczeniami drogowymi.
- Najczęściej mieszkańcy informują nas o nieprawidłowo zaparkowanych pojazdach i oczekują od nas reakcji. Dlatego reagujemy. Na nieprawidłowo zaparkowane pojazdy strażnicy zakładają blokady lub wystawiają wezwania. Niemniej nie zawsze interwencja kończy się nałożeniem mandatu karnego. Bierzemy pod uwagę okoliczności towarzyszące wykroczeniu, co w wielu przypadkach skutkuje zastosowaniem pouczenia. Jednak to część naszych obowiązków – przyznaje kierownik referatu.
Obok tych działań strażnicy podjęli m.in. 204 sprawy związane z utrzymaniem czystości i porządku w mieście, 285 interwencji związanych ze spożywaniem alkoholu w miejscach objętych zakazem, 74 interwencje dotyczące palenia tytoniu na przystankach komunikacji publicznej jak również placach zabaw, 129 interwencji dotyczących bezpańskich zwierząt, 190 interwencji dotyczących niszczenia zieleńców. Przewieźli też 136 osób do izby wytrzeźwień. Systematycznie przeprowadzają również szereg akcji profilaktycznych skierowanych do najmłodszych chorzowian, udzielają asyst właścicielom posesji.
- Patrolujemy też miejskie targowiska. Dzięki temu zatrzymaliśmy osoby handlujące wyrobami tytoniowymi bez akcyzy. Ujęliśmy także wandala dewastującego roślinność na Placu Hutników. Strażnicy odholowali również długotrwale nieużytkowany pojazd z ul. Krzywej. Nasi funkcjonariusze zatrzymali też osoby podejrzane o śmiertelne pobicie – mówi A. Płonka.
To tylko dane za niemal trzy miesiące 2014 roku. W 2013 roku strażnicy odnotowali 6882 różnego typu interwencji.
- Ilość zgłaszanych interwencji świadczy o tym, że nasza praca jest potrzebna i nie idzie na marne. A wykonywanie tego zawodu nie należy do najłatwiejszych. To stresująca robota. Trzeba liczyć się m.in. z nieprzychylnymi komentarzami czy agresywnym zachowaniem – mówi A. Płonka.
W chorzowskiej Straży Miejskiej pracuje 35 funkcjonariuszy, z tego 26 bezpośrednio w terenie.
- Dysponujemy patrolami pieszymi i zmotoryzowanymi. Patrole kierujemy w różne części miasta, w tym w miejsca szczególnie zagrożone patologią takie jak skwery i parki. Utrzymujemy też stały kontakt i ściśle współpracujemy z Komendą Miejską Policji w Chorzowie – zaznacza A. Płonka.
Do tej współpracy zaliczyć można m.in. wspólne patrole, w tym kontrole w zakresie przestrzegania przepisów ruchu drogowego, kontrole „złomowców”, uczestnictwo w akcjach prewencyjnych, zabezpieczenie podczas meczy piłkarskich.
- Odciążamy w ten sposób pracę policji i stanowimy jej dobre uzupełnienie – zaznacza kierownik referatu.
Wybrane wykroczenia odnotowane w 2013 przez chorzowską Straż Miejską:
przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu – 124
przeciwko bezpieczeństwu osób i mienia – 162
przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji – 3416
przeciwko urządzeniom użytku publicznego – 401
ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi – 741
ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - 174
pojazdy unieruchomione przez zastosowanie urządzenia do blokowania - 765
Reklama:
Dyskusja:
~nie cierpliwy
IP: 31.61.*.*
2014-04-23 06:28:00
Taaa, a o usuniecie kotów które latały.po piwnicy jak komary nad wodą się 2 miesiące prosić trzeba było..
~
IP: 89.68.*.*
2014-04-23 10:56:56
koty mają żyć na wolności, to dzikie zwierzęta, poczytaj przepisy...
~
IP: 93.179.*.*
2014-04-23 16:01:43
rewelacja psy na maciejkowicach łapali kilka lat naprawdę skuteczni i jeszcze jacy dumni są no PORAŻKA
~nie cierpliwy
IP: 85.11.*.*
2014-04-23 20:41:56
Koty które nie pozwalają mieszkańcom wejść do piwnicy bo pilnują młodych i swojego terytorium, rozumiem. Ze to dziko żyjące zwierzęta,ale to.nie safari i nie lwy :)
~joachim5
IP: 89.25.*.*
2014-04-24 06:03:45
koty sa po to zebys ty nie mial szczurów w domu