Strajk w hucie: Przedstawiciele załogi rozmawiają z zarządem
Chorzowianin 2012-04-05
|
Komentarzy: 3
Wczoraj przedstawiciele strajkujących spotkali się z zarządem Huty Batory. Rozmowy nie przyniosły żadnego efektu. Dziś je wznowiono.

Produkcja w Hucie Batory stoi od poniedziałku. W środę wieczorem za strajkujących modlono się pod bramami zakładu. Na mszach zgromadziły się rodziny hutników, mieszkańcy Chorzowa.
Wcześniej przedstawiciele strajkujących spotkali się z zarządem Huty. - Przedstawiliśmy prezesowi nasze postulaty – mówi jeden z hutników. - Rozmowy właściwie na tym się zakończyły. Zbyto nas. Nie wykluczamy, że święta spędzimy na terenie zakładu. Nie ustąpimy, chociaż zdajemy sobie sprawę z konsekwencji – dodaje.
Wśród załogi krążą plotki o wynajętej ochronie, która siłą miałaby ich usunąć z terenu zakładu. Jedni mówią o firmie z Łodzi, inni o firmie z Bydgoszczy. Nikt jednak ochroniarzy nie widział.
Widziano za to dwie ciężarówki, które czekają na załadunek materiałów. - Rano wznowiliśmy rozmowy z zarządem. Negocjacje jeszcze trwają. Z naszej strony możemy pójść na ugodę i ruszyć z częścią produkcji, tak by załadować te dwa samochody – przyznają hutnicy. - Z przedstawionych postulatów jednak nie zrezygnujemy – podkreślają.
Pod bramy zakładu przychodzą rodziny i najbliżsi hutników. - Wspieramy ich i w pełni popieramy. Boimy się o nich. Mamy nadzieję, że nic złego się im nie stanie – mówią.
Wcześniej przedstawiciele strajkujących spotkali się z zarządem Huty. - Przedstawiliśmy prezesowi nasze postulaty – mówi jeden z hutników. - Rozmowy właściwie na tym się zakończyły. Zbyto nas. Nie wykluczamy, że święta spędzimy na terenie zakładu. Nie ustąpimy, chociaż zdajemy sobie sprawę z konsekwencji – dodaje.
Wśród załogi krążą plotki o wynajętej ochronie, która siłą miałaby ich usunąć z terenu zakładu. Jedni mówią o firmie z Łodzi, inni o firmie z Bydgoszczy. Nikt jednak ochroniarzy nie widział.
Widziano za to dwie ciężarówki, które czekają na załadunek materiałów. - Rano wznowiliśmy rozmowy z zarządem. Negocjacje jeszcze trwają. Z naszej strony możemy pójść na ugodę i ruszyć z częścią produkcji, tak by załadować te dwa samochody – przyznają hutnicy. - Z przedstawionych postulatów jednak nie zrezygnujemy – podkreślają.
Pod bramy zakładu przychodzą rodziny i najbliżsi hutników. - Wspieramy ich i w pełni popieramy. Boimy się o nich. Mamy nadzieję, że nic złego się im nie stanie – mówią.
wojz
Reklama:
Dyskusja:
~jo
IP: 83.242.*.*
2012-04-05 11:39:45
Cały Batory jest z wami hutnicy.
~olo
IP: 83.22.*.*
2012-04-05 17:55:27
jesteśmy z Wami !!!
~wiola..
IP: 83.242.*.*
2012-04-05 19:08:27
jesteśmy z wami...